Przez ostatnie lata architektura headless zdobyła ogromną popularność, szczególnie w kontekście e-commerce i systemów zarządzania treścią (CMS). Promowana jako elastyczne, nowoczesne i skalowalne rozwiązanie, headless miał stać się nowym standardem w budowie aplikacji internetowych. Jednak rzeczywistość pokazała, że ta architektura nie jest panaceum na wszystkie wyzwania. Wręcz przeciwnie – w wielu przypadkach wdrażanie headless okazuje się kosztowne, skomplikowane i trudne w utrzymaniu.
Czy zatem headless jest przereklamowany? Czy tradycyjny, dobrze ustrukturyzowany monolit to lepszy wybór? W tym artykule przyjrzymy się globalnej zmianie trendów oraz argumentom przemawiającym za rezygnacją z headless na rzecz bardziej spójnych i ekonomicznych rozwiązań.
Headless oznacza podejście, w którym frontend (warstwa prezentacji) i backend (logika biznesowa oraz baza danych) są całkowicie oddzielone. Backend dostarcza dane za pomocą API (zwykle REST lub GraphQL), a frontend jest budowany jako osobna aplikacja (np. w React, Vue lub Angular).
Główne zalety, które miały przemawiać za headless:
Jednak w praktyce okazało się, że headless nie zawsze spełnia te obietnice, a jego wdrożenie wiąże się z wieloma wyzwaniami.
Rozdzielenie frontend i backend to podwojenie liczby aplikacji do utrzymania. Zespół musi zarządzać dwiema warstwami kodu, dwiema infrastrukturami i osobnym deploymentem. W efekcie to:
Headless CMS czy e-commerce wymaga komunikacji poprzez API, co często wiąże się z:
Wiele firm decyduje się na headless, nie analizując, czy rzeczywiście go potrzebują. W praktyce dla większości biznesów tradycyjny model monolityczny jest prostszy, szybszy i bardziej przystępny cenowo.
Architektura monolityczna nie musi być przestarzała. Współczesne podejście do monolitu – czyli ustrukturyzowany monolit – łączy zalety tradycyjnych systemów z modularnością i możliwością skalowania.
Nie oznacza to, że headless nie ma zastosowania. Istnieją przypadki, gdzie jego użycie jest uzasadnione:
W kontekście e-commerce, gdzie mamy zazwyczaj jeden frontend i zestaw danych pochodzących z kilku systemów, pełny headless często jest nieuzasadniony. Finalna oszczędność w headless opiera się na cache'owaniu SSR i wyłączaniu z SSR dynamicznych danych, takich jak ceny czy dostępność produktów. To jednak da się osiągnąć także bez pełnego headless – poprzez odpowiednio zaprojektowaną warstwę backendową i middleware, bez dodatkowej złożoności i kosztów utrzymania.
Headless daje ogromną swobodę w projektowaniu interfejsu użytkownika. W przypadku popularnych platform e-commerce, takich jak WooCommerce, PrestaShop, Shopware czy Magento, projektując template, jesteśmy ograniczeni strukturą narzuconą przez silnik systemu. Znacząca modyfikacja layoutu często wymaga głębokich ingerencji w kod platformy, co przy przyszłych aktualizacjach lub redesignie może stać się poważnym problemem.
Headless rozwiązuje ten problem – frontend jest budowany niezależnie od backendu, a dynamicznie ładowane dane mogą być prezentowane dokładnie tam, gdzie zostały zaprojektowane. To sprawia, że zmiana wyglądu i układu interfejsu jest dużo prostsza i mniej inwazyjna.
Jednak budując niezależny frontend w headless commerce, trzeba mieć świadomość ogromnej luki – brak natywnego wsparcia dla pluginów i aktualizacji silnika e-commerce. Popularne platformy oferują setki gotowych rozszerzeń (np. systemy płatności, moduły SEO, funkcjonalności promocyjne), które w monolitycznych rozwiązaniach działają „od ręki”. W headless każda z tych funkcji musi zostać osobno zaimplementowana na froncie, co:
Dla wielu firm to kluczowy argument przeciwko headless – oszczędności obiecane przez elastyczność i wydajność są często niwelowane przez czasochłonny rozwój i brak natywnego wsparcia dla funkcjonalności oferowanych przez platformy e-commerce.
W przeciwnym razie, ustrukturyzowany monolit pozwala osiągnąć te same korzyści, minimalizując jednocześnie koszty i złożoność.
Architektura headless została spopularyzowana jako przyszłość web developmentu, ale jej praktyczne zastosowanie pokazuje, że nie zawsze jest to najlepszy wybór. Większość projektów, zwłaszcza w e-commerce, odniesie więcej korzyści z dobrze ustrukturyzowanego monolitu, który jest łatwiejszy w utrzymaniu, tańszy i bardziej wydajny.
Zanim zdecydujesz się na headless, warto zadać sobie pytanie: czy naprawdę tego potrzebujemy, czy tylko podążamy za modą?